wtorek, 29 grudnia 2009

Czy nauka wyjaśnia rzeczywistośc?


Chyba najbardziej stereotypowym przeświadczeniem na temat nauki jest opinia, że nauka wyjaśnia rzeczywistość. Przyjmijmy, że wyjaśnić znaczy odpowiedzieć na pytanie "dlaczego...?". Zanim przejdziemy do sedna sprawy uściślijmy, że pod pojęciem "nauka" mamy na myśli nauki ścisłe.

Celem nauk ścisłych nie jest wyjaśnianie świata ale gromadzenie i porządkowanie informacji w taki sposób żeby móc wpływać na otaczającą nas rzeczywistość. To, że potrafimy zderzać ze sobą cząsteczki nie oznacza, że potrafimy wyjaśnić czym jest materia.

Nauka najprościej rzecz ujmując jest METODĄ zdobywania, gromadzenia i interpretowania danych. Jest to wypracowana przez setki lat metoda na takie interpretowanie danych pochodzących z doświadczenia aby uzyskane w ten sposób wnioski były spójne w obrębie przyjętej teorii.

Nauka nie odpowiada na pytanie dlaczego coś się dzieje, tylko jak to się dzieje.
Nauka zatem nie tyle wyjaśnia rzeczywistość lecz ją opisuje. Ścisłej nauka dostarcza nam najlepszego (czytaj: niesprzecznego) opisu jaki aktualnie udało się wypracować.
Z dużym prawdopodobieństwem z czasem pojawią się teorie opisujące więcej i zgrabniej, znamy to z historii nauki.

Nie ulega jednak wątpliwości, że jest to najskuteczniejsza metoda analizowania danych jaką wypracowała ludzkość.

czwartek, 30 kwietnia 2009

Co autyzm mówi nam o zwierzętach...


Antropologia od swych początków zadaje sobie fundamentalne pytania, na które jak już wiemy odpowiedź nie może powstać tylko w obrębie tej jednej dyscypliny. Jaka jest natura człowieka, co wyróżnia człowieka spośród innych zwierząt? Czy coś go wyróżnia?...Zadając takie pytania podświadomie stwarzamy granice, kóre być może nie istnieją...

Do niedawna człowiek stał na wysokim piedestale i niemal wszystko świadczyło o jego wyjątkowości. Najsilniejszym argumentem przemawiającym za wyjątkowością człowieka było posiadanie kultury. Długo uważaliśmy że tylko ludzie posiadają samoświadomość i kulturę. Jednak, czy tylko ludzie posiadają samoświadomość? We wcześniejszym poście mieliśmy okazje zerknąć w kierunku debaty nad kulturą zwierząt...Ten temat będzie jeszcze na pewno poruszany przeze mnie na tym blogu. W tym poście natomiast chciałbym zaznajomić czytelnika z postacią pewnej kobiety o której sam niedawno się dowiedziałem. 

zasłyneła w świecie jako osoba która zaprojektowała najbardziej humanitarne narzędzia do uboju bydła...ponieważ rozumie jak bydło postrzega świat.
Temple Grandin od dziecka choruje na autyzm - ta jednostka chorobowa przejawia się min. w obsesyjnym, niekiedy lękowym, pragnieniu utrzymania stałości środowiska (miejsca, otoczenia, rodzaju zabaw).
Grandin wspomina swoją nadwrażliwośc na bodźce i hałas...z jakiegoś powodu jej doświadczenia jako autystyka pozwalają jej lepiej zrozumieć zwierzęta.

Poniżej trochę materiałów na temat Temple Grandin:

I'm an anthropologist from Mars

How People with Autism think

środa, 8 kwietnia 2009

kultura zwierząt [1]


Jestem zwolennikiem koncepcji która mówi iż kultura jest strukturą którą tworzą nie tylko ludzie ale też niektóre inne (niż człowiek) zwierzęta. Oczywiście wszystko zależy od tego jak zdefiniujemy kulturę...

Jeśli przyjmiemy iż kultura jest sposobem bycia w świecie który poprzez swoje podobieństwo (ludzie w naszej kulturze żyją podobnie do nas)jest zrozumiały dla tych którzy dzielą z nami naszą codzienność - upraszczająć wyjdzie nam iż: kultura jest min. sposobem komunikacji. Wówczas istnieje mnóstwo argumentów by przyznać prawo do kultury również innym zwierzętom poza człowiekiem.

Ostatnio pojawiła się informacja na temat badań przeprowadzonych przez badaczy z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej z Uniwersytetu Max Planka z których to badań wynika iż samce szympansy wymieniają mięso za kontakt seksualny z partnerką. Ewentualnie z innej perspektywy: samica, która ma częstsze kontakty seksualne z danym samcem otrzymuje od niego częściej mięso. Co istotne praktyka ta nie jest jednorazowa ale długotrwała.

Przypomnę tylko iż w antropologii fizycznej za wyznacznik kultury u człowiekowatych uznaje się wytwarzanie narzędzi za pomocą innych narzędzi i ich przechowywanie.
W antropologii kulturowej natomiast uznaje się wymianę za jeden z podstawowych fundamentów kultury.
Innymi słowy szympansy spełniają podstawowe kryteria :-)

niedziela, 15 marca 2009

Idea "Historii"


Nikt z nas nie ma wątpliwości, że historia istnieje. Oczywiście! Chociażby w tym sensie, że zwyczajnie jej istnienie jest wynikiem upływającego czasu. To co było jest właśnie historią. W tym poście chciałbym jednak zwrócić naszą uwagę na to, że historia nie istnieje, tylko jest tworzona.

Stosunkowo niedawno w Poznaniu odbył się w ramach PISu wykład historyka prof Dipesh Chakrabarty
Jak na dobrego humanistę przystało nie wystarczyło mu stwierdzenie, że "historia umarła" (w swym klasycznym modernistycznym sensie). Dużą część swojego wykładu poświęcił na ukazanie w jaki sposób historia była i jest tworzona.

Perspektywie historycznej bardzo często towarzyszy paradygmat ewolucjonistyczny, a przynajmniej jest on powszechny w potocznej wizji historii gdzie na historię patrzy się przede wszystkim jak na świadectwo rozwoju.

Kultura zachodnia tworzy swoją wizję historii w której Europa i USA występują w roli liderów rozwoju i nosicieli najlepszych rozwiązań społęcznych (demokracja i technologią są jedyną droga do szczęścia i spokoju). W tej wizji wszystkie inne kraje i regiony świata są ciągle "not yet" ciągle nie na tym poziomie co Zachód i ciąglę (zdaniem Zachodu) powinny dążyć do rozwoju i podążąc drogą ewolucji, którą podąża Zachód, ponieważ nie ma lepszej i szybszej drogi do szczęścia i dobrobytu.

 Jak argumentuje Chakrabarty taka wizja historii towarzyszyła nam bardzo długo. Dziś krytyczne studia nad poskolonializmem (szerzej ideą "historii") dekonstruują taką jej wizję.
Na co należy zwrócić uwagę to koncepcja, że historia nie istnieje jako prawda obiektywna (patrz post rzeczywistość vol 1) a jest poprostu interpretacją i jako taka jest konstruowana. 

Teksty Chakrabarty dostepne online: