środa, 21 grudnia 2011

Na czym polega proces widzenia?

Dzisiejszy post porusza kwestie fundamentalne dla naszego zrozumienia tego jak postrzegamy świat. Pomijając rozważania filozoficzne na temat tego co istnieje na zewnątrz podmiotu postrzegającego chciałbym żebyśmy uświadomili sobie czym w ogóle jest proces widzenia. Filmik który wrzucam poniżej w łatwy i pouczający sposób przedstawia to zagadnienie.

Mam nadzieje, że nikt z Was nie sądzi, że widzi oczyma. Widzimy mózgiem...a dokładnie korą wzrokową."Mózg nie ewoluował aby widzieć świat jakim on jest. Mózg ewoluował aby widzieć świat jakim było przydatne go widzieć w przeszłości. I sposób w jaki widzimy [w ogóle] polega na ciągłym redefiniowaniu normalności"

Choć w filmie pojawia się wiele interesujących wniosków dla mnie najciekawsze są te które zwracają uwagę na fakt, że widzieć znaczy interpretować. "Światło które pada na Twoją siatkówkę (bodziec zewnętrzny) jest bez znaczenia. Bo może oznaczać dosłownie cokolwiek (...) Informacja (bodziec zewnętrzny) nie posiada gotowego znaczenia. Ważne jest co robimy z tą informacją. Widzimy ponieważ uczymy się widzieć. Mózg wyspecjalizował mechanizmy odnajdywania wzorów, odnajdywania relacji w bodźcach zewnętrznych (informacjach) i przypisywania tym relacjom znaczenia...znaczenia które powstaje w wyniku interakcji ze światem"

Powyższe uwagi są zgodne z aktualnym stanem wiedzy naukowej na temat procesu percepcji wzrokowej. Ich filozoficzne implikacje są jeszcze bardziej piorunujące kiedy sobie uświadomić, że w wyniku dwóch fizycznie identycznych bodźców możemy "widzieć" różne rzeczy. Lub jeśli ktoś woli..."ten sam obraz może mieć nieskończoną ilość źródeł w świecie zewnętrznym". To daje do myślenia...



poniedziałek, 5 grudnia 2011

Co zdolność mówienia ma wspólnego z rzucaniem?




W Philosophical Transactions of the Royal Society B ukazał się artykuł opisujący badania nad... procesem rzucania przedmiotami przez szympansy. Bill Hopkins i jego koledzy z Emory University skupili się na szympansach z dwóch powodów. Po pierwsze, są one naszymi najbliższymi krewnymi. Po drugie, są, obok człowieka, jedynym gatunkiem, u którego zauważono rzucanie przedmiotami w wybrany wcześniej cel.

Naukowcy przez wiele lat obserwowali małpy oraz skanowali ich mózgi, by sprawdzić, czy istnieje jakaś różnica pomiędzy zwierzętami, które dużo rzucają oraz tymi, które robią to rzadko. Chcieli też przekonać się, czy częstotliwość trafnych rzutów ma jakieś głębsze konsekwencje.

Uczeni ze zdumieniem stwierdzili, że u szympansów, które więcej rzucały i częściej trafiały kora motoryczna jest lepiej rozwinięta oraz ma ona więcej połączeń z ośrodkiem Broki. Ośrodek Broki to ten obszar mózgu, który u ludzi odpowiedzialny jest za generowanie mowy. Umiejętność rzucania i trafiania jest więc powiązana z rozwojem obszaru odpowiedzialnego za mowę, co może sugerować, iż jej pojawienie się zapowiada możliwość rozwinięcia się mowy w przyszłości.

Naukowcy, chcąc zweryfikować to spostrzeżenie, przyjrzeli się kontaktom społecznym szympansów. Odkryli, że te małpy, które lepiej rzucały wydawały się też lepiej komunikować z innymi. Co ciekawe, nie zauważono, by zwierzęta te charakteryzowały się innymi bardziej rozwiniętymi zdolnościami fizycznymi (zręczność, wytrzymałość itp.), co pozwala przypuszczać, iż rzucanie rozwija się rzeczywiście jako sposób komunikacji, a nie jako umiejętność przydatna podczas polowania.

Zdaniem uczonych, wyniki ich badań wskazują, że po rozdzieleniu się linii ewolucyjnych, które doprowadziły do powstania szympansów i ludzi, w „ludzkiej" linii doszło do bardzo intensywnej selekcji naturalnej pod kątem umiejętności rzucania, dzięki czemu lewa półkula mózgu wyspecjalizowała się w przetwarzaniu mowy.

Autor: Mariusz Błoński
Źródło: kopalniawiedzy.pl